Bronisław Komorowski i Andrzej Duda z równym lekceważeniem traktują europejskich Bohaterów Walki z Totalitaryzmem, co polskie ofiary niemieckich obozów koncentracyjnych. Obaj kandydaci solidarni są także w pogardzie dla obywateli. 24 maja zostanę w domu. I postaram się do tego zachęcić jak najwięcej osób.
Zatroskani o wizerunek Polski Bronisław Komorowski i Andrzej Duda nie kiwną palcem w sprawie Europejskiego Dnia Bohaterów Walki z Totalitaryzmem 25 maja. Nikt nie będzie obu panów reprezentował na tegorocznych uroczystościach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych 14 czerwca.
Kandydatom ani trochę nie zależy na głosach działających pro publico bono obywateli – uczestników akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let's Reminisce About Witold Pilecki”), którzy od trzech tygodni, codziennie i na wiele sposobów prosili ich o odpowiedź na trzy pytania.
Zob. materiały z 2 maja 2015 r.: „Przypomnijmy o Rotmistrzu kandydatom na Prezydenta RP” oraz z 12 maja 2015 r.: skan i dyskusja pod nim – kliknij w link.
Co prawda Andrzej Duda de facto odpowiedział na pytanie nr 2. już wcześniej, zob. skan, za to w sprawie pomocy w ustanowieniu Europejskiego Dnia Bohaterów Walki z Totalitaryzmem jak i reprezentacji pod Ścianą Śmierci KL Auschwitz 14 czerwca 2015 r. europoseł PiS wykazał lekceważenie równe okazywanemu przez urzędującego prezydenta.
Komorowski i Duda mający gdzieś zarówno formalnie ustanowiony Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych jak i pozostający (dzięki solidarnej POPiS-owej indolencji polityków) od 7 lat w stadium projektu Europejski Dzień Bohaterów Walki z Totalitaryzmem, powtarzają na finiszu kampanii wyborczej bezczelne brednie o konieczności obrony dobrego imienia Polski, o potrzebie aktywnej polityki historycznej oraz o tym, że... zależy im na każdym głosie... Doprawdy, koń by się uśmiał...
Warto przypomnieć – o czym pisaliśmy w ciągu ostatnich dwóch tygodni i do Komorowskiego i do Dudy – że jedynym z kandydatów w wyborach prezydenckich, który udzielił nam merytorycznych odpowiedzi na trzy pytania był Paweł Kukiz. To bardzo wymowne.
Warto zauważyć także, że mimo naszych szczerych chęci pytaniami wolontariuszy naszej akcji do kandydatów nie zainteresowało się żadne z mediów. To bardzo wymowne w kontekście ponad trzyletniego oczekiwania Fundacji Paradis Judaeorum na spełnienie złożonej 6 lutego 2012 r. obietnicy Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie odnośnie miejsca Ochotnika do Auschwitz w stałej ekspozycji placówki, w której niedawno doszło do zniesławiającego Polskę wybryku dyrektora FBI Jamesa Comeya. To bardzo wymowne w kontekście niedawnego artykułu dra Tala Harrisa w „Jerusalem Post”, w którym izraelsk absolwent niemieckiego uniwersytetu, wnuk ocalonych z Holocaustu pisał o „polskich komorach gazowych”.
I w takiej sytuacji nasza „czwarta władza” skutecznie ochroniła kandydatów na prezydenta przed pytaniami obywateli o 25 maja, o „Raport Witolda” i o 14 czerwca...
Od trzech tygodniu powtarzam, że nie byłbym w stanie oddać głosu na osobę, która aspirując do najwyższego urzędu w państwie ma głęboko gdzieś zarówno bohaterów i ofiary totalitarnych tyranii, jak i przypominających o nich obywateli.
Dziś do 10.30 żaden z wolontariuszy akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let's Reminisce About Witold Pilecki”) nie otrzymał odpowiedzi ze sztabów obu kandydatów (czas mieli do 9.00)
Dlatego w przededniu 67. rocznicy zamordowania Witolda Pileckiego szerokim łukiem ominę lokal wyborczy. I zrobię co w mej mocy, aby jak najwięcej osób zrobiło tak samo.
Mam dość obłudy Komorowskiego i Dudy.
Dosyć ich arogancji wobec tego, czemu powinni służyć bez naszego błagania.
24 maja 2015 r. pokażmy obu czerwoną kartkę.
Przypomnijmy o Rotmistrzu! Trzeba dać świadectwo..
Główna facebookowa strona akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let's Reminisce About Witold Pilecki”):
https://www.facebook.com/pages/Przypomnijmy-o-Rotmistrzu-Lets-Reminisce-About-Witold-Pilecki/300842628258
Zob. także:
