P-4859 (fot.Michał Tyrpa)
P-4859 (fot.Michał Tyrpa)
Michał Tyrpa Michał Tyrpa
3533
BLOG

Rotmistrz Pilecki - zmora polityków

Michał Tyrpa Michał Tyrpa Polityka Obserwuj notkę 72

Kto reprezentuje polskie ofiary Auschwitz? Czy w Polsce A.D. 2011 są politycy, którym zależy na europejskim upamiętnieniu Bohaterów Walki z Totalitaryzmem?

Długo przed 14 czerwca 2011 r. Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich wszczęło starania o uzyskanie patronatu Prezydenta Rzeczypospolitej nad uroczystościami Narodowego Dnia Pamięci Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych.

Niestety, prezydent Bronisław Komorowski, wzorem swych poprzedników – Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Kaczyńskiego, którzy również konsekwentnie zbywali prośby w tej sprawie – patronatu Chrześcijańskiemu Stowarzyszeniu Rodzin Oświęcimskich odmówił.

W liście, który w dniu 12 lipca b.r. przesłał na adres Kancelarii Prezydenta RP Grzegorz Rosengarten – prezes ChSRO, czytamy m.in.: 

„Pan Prezydent niestety tak jego poprzednicy: Aleksander Kwaśniewski, śp. Lech Kaczyński, również wpisał się w tradycję „nie zauważania” obchodów związanych z datą 14 czerwca 1940 r. uznawaną przez historyków za początek KL Auschwitz. Tylko śp. Ryszard Kaczorowski Prezydent RP na uchodźstwie stanął na wysokości zadania obejmując honorowym patronatem obchody 60. rocznicy deportacji do KL Auschwitz pierwszego transportu do KL Auschwitz.”

Natomiast w zakończeniu tegoż pisma pojawiło się ważne pytanie: 

„(…) w KL Auschwitz zginęło około 75 tysięcy z blisko 150 tysięcy Polaków deportowanych do tego największego znanego z czasów II wojny światowej polskiego cmentarzyska! Zachodzi pytanie, do kogo my Polacy potomkowie ofiar Auschwitz mamy się zwracać, od których premierów, prezydentów, polityków czy urzędników mamy oczekiwać dawania świadectwa oraz zainteresowania i wspierania naszych działań na rzecz pamięci o polskich ofiarach KL Auschwitz.” 

Warto zatrzymać się nad kwestią poruszoną w liście prezesa ChSRO do prezydenta: do kogo my, obywatele RP, możemy i powinniśmy zwracać się w sprawie wspierania naszych działań na rzecz pamięci o Polakach w Auschwitz. Do kogo mamy się zwracać w sprawie polskich ofiar i – od siebie dodam – w sprawie polskich Bohaterów Auschwitz?

W naszym politycznie spolaryzowanym społeczeństwie wielu – w zależności od poglądów – odpowie: tylko do premiera i prezydenta, albo: tylko do największej partii opozycyjnej.

Czy to właściwa odpowiedź? Przekonajmy się na przykładzie.

14 czerwca 2011 r. uczestnicy oświęcimskich uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych przesłali pismo do Donalda Tuska. W liście zaapelowano o uznanie projektu ustanowienia 25 maja europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem za jeden z priorytetów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

O ustanowienie europejskiego święta Bohaterów w rocznicę śmierci rtm.Witolda Pileckiego zabiegają od ponad trzech i pół roku (od stycznia 2008 r.) uczestnicy akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”).

20 i 24 czerwca b.r. Fundacja Paradis Judaeorum, która jest inicjatorem tej apolitycznej inicjatywy obywatelskiej zaapelowała do europosłów, senatorów, posłów, marszałków województw, wojewodów, kuratorów oświaty i instytucji samorządowych, o wsparcie apelu do premiera. Listy w tej sprawie wysyłają także na adres Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wolontariusze akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” z kraju i zagranicy.

14 lipca 2011 r. Fundacja Paradis Judaeorum zwróciła się do Prezydenta RP o wsparcie apelu skierowanego miesiąc wcześniej do premiera. 15 lipca 2011 r. list z poparciem projektu wystosował do Donalda Tuska Wojewoda Warmińsko-Mazurski.

Mimo wielokrotnych prób uzyskania odpowiedzi na prośbę, w sprawie oświęcimskiego apelu do premiera milczy Prawo i Sprawiedliwość. To o tyle zaskakujące, że to europosłowie tej partii jako pierwsi przyjęli zaproszenie do akcji społecznej „Przypomnijmy o Rotmistrzu”. Niestety, o ile współpraca Fundacji Paradis Judaeorum z Hanną Foltyn-Kubicką układała się dobrze, nie można tego powiedzieć w przypadku kontynuatora dzieła pani europoseł, dzisiejszego szefa sztabu wyborczego PiS, Tomasza Poręby.

Trudno nie dziwić się takiej postawie największej partii opozycyjnej. Tym bardziej, że jeszcze w marcu b.r. w tekście „Nasza Prezydencja w Unii” na blogu Jarosława Kaczyńskiego w Salonie24 mogliśmy przeczytać:

„Spotykam się często z poglądem, który brzmi mniej więcej tak: Kraj sprawujący prezydencję w Unii nie może (nie powinien) promować własnych celów. Czasem ta teza jest podawana jako prawda objawiona: „Przecież to oczywiste, że przewodząc Unii, nie można zajmować się własnymi interesami, to nie wypada”. To jednak bardzo błędne założenie. Udana prezydencja to wzmocnienie pozycji kraju w UE, a także możliwość podniesienia na najwyższe poziomy decyzyjne ważnych dla danego państwa czy regionu spraw. Czy lepszą okazją na to będzie czekająca nas w kolejnych latach prezydencja grecka czy maltańska?”

Czyżby stosunek Prawa i Sprawiedliwości do upamiętnienia rtm.Pileckiego w wymiarze europejskim zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni?

A może Jarosław Kaczyński – w odróżnieniu od wojewody warmińsko-mazurskiego, byłych więźniów Auschwitz i uczestników akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” – nie uważa projektu europejskiego Dnia Bohaterów Walki z Totalitaryzmem za nadający się do wpisania na listę priorytetów polskiej prezydencji w UE?

 

Więcej o akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” na stronie:

 www.michaltyrpa.blogspot.com

Zapraszam do sprawdzenia swojej wiedzy: „Przypomnijmy o Rotmistrzu Pileckim – quiz”

Polecam także tekst Siłaczki „Panu Igorowi Janke o Rotmistrzu Pileckim”

 

Przypomnijmy o Rotmistrzu / Let's Reminisce About Witold Pilecki on Facebook. Doświadczając kolejnych erupcji Inferno Polonico, przed oczami duszy widzę Witolda Pileckiego, który do nas, wolontariuszy akcji społecznej "Przypomnijmy o Rotmistrzu" ("Let's Reminisce About Witold Pilecki mówi"), mówi:"Z powodu mojego imienia będą was nienawidzić" (Mt 24,9)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka