Michał Tyrpa Michał Tyrpa
544
BLOG

Antysemityzm w Rzykach

Michał Tyrpa Michał Tyrpa Polityka Obserwuj notkę 40

Czyżby w globalnej wiosce obowiązywała hierarchia grup i osób, których z powodu „przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej” znieważać nie wolno?

Jedno w każdym razie nie ulega wątpliwości. Hierarchia ta obowiązuje w Rzeczypospolitej Polskiej oraz w Unii Europejskiej. Nie ulega wątpliwości, że grupą, która stoi na samym dole owej hierarchii są wyznające chrześcijaństwo osoby narodowości polskiej. Dowody na uzasadnienie powyższej tezy pojawiały się na tym blogu niejednokrotnie. Brak jakiejkolwiek reakcji MSZ na list otwarty w sprawie paszkwilu Pilar Raholi na łamach „El Pais” (zob. http://mementomori.salon24.pl/8949,index.html ), utrwala przekonanie, że Polskę i Polaków opluwać bezkarnie jak najbardziej wolno. Indolencja organów ścigania wobec neonazistowskiego znieważenia symboli narodowych oraz Krzyża Katyńskiego (por. http://mementomori.salon24.pl/47113,index.html ), przekonuje, że w sferze symbolicznej doczekaliśmy się dziś takiej tolerancji, która nie tylko byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych przyprawiła by o zawrót głowy.

Ostatni z wymienionych przypadków, przyszedł mi na myśl, kiedy oglądałem dzisiejszą „Kronikę” (małopolskie wydanie wiadomości TVP). Pośród felietonów składających się na barbórkowy serwis, znalazł się wstrząsający materiał o skandalicznym zachowaniu gimnazjalistów z miejscowości Rzyki. Oto szczegóły:

http://ww6.tvp.pl/372,20071204613981.strona

Kiedy słuchałem o owym niesłychanym przejawie zbrodniczego, nieśmiertelnego „polskiego antysemityzmu”, przypomniałem sobie nie tylko pouczające dyskusje na marginesie tekstów na tym blogu (zob. np. debatę z panią Daną Rothschild tu: http://mementomori.salon24.pl/44489,index.html ). Przypomniałem sobie również inne „mini-reportaże”, które miałem okazję podziwiać w Internecie i które – z niewiadomych przyczyn – nie przykuły uwagi nie tylko małopolskiej policji.

Pierwszy z nich to zapis zwierzeń żołnierza Izraelskich Sił Obrony, który w następujący sposób opisał arabskich mieszkańców Ramallah:

„To są zwierzęta… Jak na kanale Discovery. Całe Ramallach to dżungla. Tam są małpy, psy, goryle. Problem polega na tym, że zwierzęta są zamknięte i nie mogą wyjść. My jesteśmy ludźmi, oni – zwierzętami. Oni nie są ludźmi, to my nimi jesteśmy. Na tym polega różnica. Co? Pozwól mu filmować. Nie obchodzi mnie, co ludzie pomyślą.”

http://www.youtube.com/watch?v=73jBeL0kDBc

A oto kolejny na tym blogu, pouczający przykład z dziedziny kultury dialogu. Młodociany Żyd (gimnazjalista?) zwraca się do dorosłych chrześcijan w Hebronie, słowami:

„Wy i wasz pierdolony Jezus, możecie mnie pocałować w dupę, OK? Spadajcie! Pieprzcie się! Nie rób zdjęć, rozwalę ci kamerę. Pieprz się, ty nazisto! My zabiliśmy Jezusa, jesteśmy z tego dumni…To jest nasza ziemia. Zabijemy cię i Palestyńczyków. (…) To jest mój dom, to jest moja ziemia. Bóg mi ją dał. I pierdolcie się!”

http://www.youtube.com/watch?v=VFb0-SsBQak

Interesujących argumentów do rozważań na temat kwestii, z którymi nie poradziła sobie nie jedna z zaszczycających mnie komentarzami osób dostarcza również poniższy fragment. Komentator z offu wyraża pogląd, iż zalecany przez Talmud stosunek Żydów do nie-Żydów (gojów) daje się opisać za pomocą relacji „ludzie (Żydzi) – zwierzęta (nie-Żydzi)”. Podejrzewam, że chcąc lepiej zrozumieć enuncjacje izraelskiego żołnierza z pierwszego z zaprezentowanych tu filmów, warto wsłuchać się w słowa sportretowanego w poniższym materiale, nowojorskiego rabbiego Meira Kahane:

http://www.youtube.com/watch?v=upENj3BILk4

Być może zaprezentowane wyżej opinie i fakty warto przemyśleć również w szerszym kontekście. Jak sądzę, dobrą okazję po temu stwarzają dwa wydarzenia noszące jutrzejszą datę. Zapowiadana przez Instytut Pamięci Narodowej na 5 grudnia b.r. premiera filmu „Życie za życie” oraz debata „Co wiemy o Kowalskich, którzy ginęli ratując Żydów?” (vide: http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/308/6234/ i http://www.zyciezazycie.pl/ ). A także dyskusja o „polskim antysemityzmie”, z udziałem rabina Michaela Schudricha i europosła Bogusława Sonika, która odbędzie się także we środę 5.XII.2007 o godz.18.30 w Wyższej Szkole Europejskiej im.ks.J.Tischnera w Krakowie.

Mieszkając w Krakowie, znając osobiście rektora „Tischnerianum” oraz Lilianę i Bogusława Soników, teoretycznie mógłbym wybrać się na drugie z wymienionych wydarzeń. Tym bardziej, że – jak głosi plakat - spotkanie ma charakter otwarty i nawet jeśli nikt mnie na nie specjalnie nie zapraszał, pewnie nie zostałbym wyrzucony z sali.

Jeśli się na tej dyskusji nie pojawię to jedynie ze względów obiektywnych. Środowe popołudnie miałem bowiem zarezerwowane na rozważania o dwóch biegunach mało znanej historii Żydów w Polsce. Jeden z nich uosabia postać błogosławionej pamięci prof.Szymona Askenazyego. Drugi – szef żydowskiego gestapo – „Żagwi” – Abraham Gancwajch.

Nigdy dość powtarzania za Józefem Mackiewiczem: „tylko prawda jest ciekawa”.

 


Przypomnijmy o Rotmistrzu / Let's Reminisce About Witold Pilecki on Facebook. Doświadczając kolejnych erupcji Inferno Polonico, przed oczami duszy widzę Witolda Pileckiego, który do nas, wolontariuszy akcji społecznej "Przypomnijmy o Rotmistrzu" ("Let's Reminisce About Witold Pilecki mówi"), mówi:"Z powodu mojego imienia będą was nienawidzić" (Mt 24,9)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka