Pani Anna Fotyga
Minister Spraw Zagranicznych
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowna Pani Minister,
Wyrażamy głębokie zaniepokojenie z powodu opublikowania w dniu 19 marca b.r. w hiszpańskim dzienniku „El Pais” artykułu pt. „Polonia aún hiela el alma” („Polska wciąż budzi grozę”), której autorką jest pani Pilar Rahola.
Treść publikacji zawiera szereg stwierdzeń radykalnie wypaczających prawdę historyczną i noszących znamiona oszczerstwa pod adresem Polski i Polaków. W artykule możemy przeczytać m.in. następujące sformułowania:
„Polska wymyśliła nienawiść wobec Żydów, jeszcze zanim zamieszkali tam Żydzi.”
„Polacy nadal są największymi antysemitami w Europie”
„Nie ma najmniejszej wątpliwości, że Polska odegrała kluczową rolę w nikczemnych działaniach, które doprowadziły do wymordowania dwóch trzecich całej ludności żydowskiej w Europie.”
Przywołane stwierdzenia stanowią naruszenie dóbr osobistych Rzeczypospolitej Polskiej oraz obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. Sprawcami tych czynów są Pilar Rahola, autorka artykułu „Polonia aún hiela el alma” oraz wydawca dziennika „El Pais”. W związku z tym żądamy podjęcia zdecydowanych kroków prawnych przeciwko wymienionym podmiotom.
Dziennik „El Pais” ukazuje się w nakładzie 400 tysięcy egzemplarzy. Za sprawą Internetu, wspomniany artykuł ma szanse dotrzeć do setek milionów hiszpańskojęzycznych mieszkańców wielu krajów świata. Oznacza to ogromny uszczerbek dla dobrego imienia Polski i Polaków.
Jesteśmy przekonani, że ograniczenie się do wyrażenia ubolewania i sprostowań oraz polemik prasowych jest działaniem dalece niewystarczającym. Tylko podjęcie zdecydowanej akcji prawnej skutecznie zapobiegnie powtarzaniu się w przyszłości podobnych incydentów.
W imieniu Fundacji Paradis Judaeorum:
Michał Tyrpa Eryk Kłossowski Prezes Zarządu Przewodniczący Rady Kuratorów
dr Piotr Millati dr Arkady Rzegocki Członkowie Rady Kuratorów
Kraków – Warszawa, 21 marca 2007 r.
________________________________________________________________
Fundacja Paradis Judaeorum
zrodziła się z podziwu dla zjawiska unikatowego w historii naszego kontynentu.
Był nim trwający setki lat żywiołowy rozwój grup narodowych i etnicznych, które przybyły na ziemie Piastów i Jagiellonów wskutek prześladowań, jakie były ich udziałem w miejscach dotychczasowego pobytu. Przeważającą - choć nie jedyną - grupę wśród owych imigrantów stanowili Żydzi.
„Polin” [w języku jidysz – Polska], wedle starej etymologii: „miejsce, w którym można odpocząć”, przez wieki była schronieniem dla tych wszystkich, których władcy i mieszkańcy innych państw nie zamierzali u siebie tolerować. Polska dawała owym personae non grata niespotykaną gdzie indziej możliwość budowania prosperity, w tym także na drodze kariery politycznej. Na podkreślenie zasługuje fakt bez precedensu, że dla wielu Żydów owa kariera nie musiała wiązać się z asymilacją oraz porzuceniem dotychczasowej tożsamości i wiary, a zakres swobód i ochrony prawnej, jakim cieszyli się w Rzeczypospolitej nie miał analogii w żadnym innym kraju.
W okresie Oświecenia unikalność „sarmackiego” stosunku do „obcych” nie uszła uwadze autorów Wielkiej Encyklopedii francuskiej (Encylopédie ou Dictionnaire raisonné des sciences, des arts et des métiers, wyd.1751-80), którzy mianem „paradis Judaeorum” [raj dla Żydów] określili właśnie Rzeczpospolitą. Jako pierwszy określenia tego użył żyjący w XVI stuleciu wybitny krakowski rabin – Mojżesz Isserles.
Pomimo katastrof XX stulecia wielowiekowa obecność mniejszości, które pod skrzydłami Białego Orła znalazły azyl pozostawiła po sobie liczne ślady. Zarówno w krajobrazie materialnym, jak i kulturowym. Patrząc z perspektywy dziejów, warto zadać pytanie, czy bez gościnności i dalekowzrocznej mądrości polskich władców i biskupów moglibyśmy delektować się prozą Brunona Schulza, poezją Bolesława Leśmiana, aforystyką Stanisława Jerzego Leca. Czy bez Bolesława Pobożnego, Kazimierza Wielkiego oraz konsekwentnej polityki ich następców, setki młodych Europejczyków, Izraelczyków i Amerykanów mogłyby dziś odkrywać w Polsce żydowskie zabytki i zgłębiać żydowskie tradycje..?
Obserwując w ostatnich latach renesans żydowskiej kultury nad Wisłą bardzo często tracimy z oczu ową fundamentalną kwestię: jak to się stało, że uciekający przed nienawiścią i szukający lepszego losu przybysze osiedlali się i przez pokolenia żyli akurat w tej, a nie innej części naszego kontynentu.
Ten szeroki kontekst dla rozważań nad dziedzictwem historycznym Europy jest szczególnie ważny dla dobrego rozwoju dialogu między narodami. W naszym najgłębszym przekonaniu, nie da się w jego ramach dojść do istotnych poznawczo wniosków bez uwzględnienia wielowiekowych, pozytywnych doświadczeń współistnienia mniejszości etnicznych i religijnych na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej.
W epoce swobodnego przepływu osób i globalnej wymiany informacji, odwoływanie się do najpiękniejszych, unikalnych wzorców to nie tylko kurtuazyjny element protokołu dyplomatycznego, czy wzbogacająca osobowość, szlachetna rozrywka. To przede wszystkim bieżąca, żmudna praca u podstaw. Zbyt rzadko bowiem zdajemy sobie sprawę, jak wspaniałą spuściznę pozostawili nasi przodkowie. Jej wartość może się okazać nieoceniona dla stworzenia skutecznych antidotów na ukąszenia dwudziestowiecznych upiorów.
Dziś, w XXI w. chcemy odwoływać się do tych doświadczeń polskiej historii, które – choć wciąż zbyt słabo znane - stanowią niezwykle istotny wkład w dziedzictwo Europy. Wspieranie budowania przyjaznych stosunków między narodami na fundamencie najpiękniejszych tradycji jest jednym z naczelnych celów, jakie stawia przed sobą Fundacja Paradis Judaeorum.
Kraków, 29 stycznia 2006 r.
Michał Tyrpa, Eryk Kłossowski
________________________________________________________________
Podpisujących się pod listem proszę o podanie imienia, nazwiska, zawodu, oraz miejsca zamieszkania. (Wpisy nie spełniające tego wymogu będą usuwane)
Komentarze